Był to pierwszy dzień pracy Amelii Bedelii u państwa Rogers, a oni niestety muszą wyjechać. Pani Rogers napisała listę rzeczy, które ma zrobić gosposia, lecz mówiąc jej to, podkreśliła słowo -dokładnie-. Czy Amelia zrobiła te rzeczy dokładnie? Oczywiście, że tak, ale chyba nie w sposób, w który chciałaby pani Rogers.
Czy ktoś by pomyślał, aby do:
– zmieniania ręczników użyć nożyc?
– odświeżenia mebli użyć pudru?
– zdjęcia zasłon użyć papieru i kredki?
– wyłączania lamp użyć sznurka i klamerek?
W ten sposób z obowiązków umie wywiązać się tylko „Amelia Bedelia” wymyślona przez Peggy Parish, zilustrowana przez Fritza Siebela i znakomicie przetłumaczona na język polski przez pana Wojtka Manna!
![](https://czytamaja.pl/wp-content/uploads/2017/02/bedelia0.jpg)
Nasza główna bohaterka zaraz po przekroczeniu progu domu państwa Rogers, tak na rozgrzewkę upiekła cytrynowo bezowy tort. Wielka szkoda, że to sekret jakie składniki znalazły się w tym smacznie wyglądającym torcie – w książce jest napisane, że dodała szczyptę tego i tamtego i jeszcze tamtamtego. Tort oprócz tego, że wyglądał smacznie, to jeszcze był… ale o tym dowiecie się, gdy sięgniecie po ten bestseller Peggy Parish.
Amelia Bedelia po upieczeniu ciasta musiała zmienić ręczniki. A wiecie jak to zrobiła? Po prostu wycięła w nich dziury i już były inne! Następnym zadaniem, było odświeżenie mebli. No, popudrowała je i odświeżone są? Oczywiście, że tak! Jak mamusię kocham, w życiu nie wpadłabym na takie szalone pomysły.
Czy państwo Rogers mogli mieć do Amelii pretensje, skoro zrobiła dokładnie wszystko co było na liście?
![](https://czytamaja.pl/wp-content/uploads/2017/02/bedelia1.jpg)
Nie będę zdradzała, dlaczego pan i pani Rogers zdecydowali się jednak zostawić ją u siebie w domu.
Jeśli jesteście ciekawi, jaka była reakcja pani Rogers, gdy kolejno sprawdzała jak nasza gosposia wywiązała się ze swoich obowiązków, koniecznie przeczytajcie „Amelię Bedelię”.
To krótka opowieść, i to jest jej jedyna wada. Krótka, bo krótka, ale jak świetnie napisana! No, no… tutaj panu Wojciechowi trzeba klaskać dniami i nocami! Przypiął do tej poczytajki nietrudne, ale też nieczęsto spotykane słowa. Muszę się Wam przyznać, że troszeczkę znam pana Manna i wiem, że nie tylko umie on pisać genialnym językiem, ale również umie się w ten sam sposób wypowiadać. Można się o tym przekonać słuchając jego wtorkowych, piątkowych i niedzielnych audycji w radiowej Trójce.
![](https://czytamaja.pl/wp-content/uploads/2017/02/bedelia4.jpg)
Książka jest ilustrowana na bogato. Nie ma strony bez ilustracji, choćby takiej maleńkiej i już od okładki widać, że powinny przypaść dzieciom do gustu.
Te trzy nazwiska (Parish, Siebel, Mann) stworzyły razem rewelacyjną książkę. A śmiejemy się przy niej, jakby nas ktoś łaskotał po stopach!
Standardowo – tytuł: Amelia Bedelia; napisała: Peggy Parish; zilustrował: Fritz Siebel; przełożył: Wojciech Mann
Wydawnictwo Literackie, Kraków 2017