dzieci

Pippi Pończoszanka – czyli wciąż genialna książka

Udostępnij:

Rzecz jest jasna, że Pippi Pończoszankę znają wszystkie dzieci szwedzkie. Mali i duzi szwedzcy mieszkańcy raczej kojarzą Pippi Langstrump. Niektórzy pewnie spotkali się tez z bohaterką Fizią Pończoszanką. Taka, czy inna Pippi, zachowania i pomysły ma te same. A jakby miała inne, to znaczy, że powstała jakaś nowa Astrid Lindgren.

To bardzo stara książka, więc część dzieci myśli, że nie jest fajna. O jak bardzo się mylą! Taki błąd jest jeszcze gorszy niż, np. tfasz, spszedafca albo ksionszka (oczywiście jeżeli ktoś dużo czyta w życiu nie popełni takich błędów)! Książka jest genialna i napisana dokładnie dla dzieci. Ja przeczytałam tę książkę w wieku dziewięciu lat i zawsze będę podchodziła do niej z sentymentem.

Dziewięcioletnia Pippi mieszka sama w Willi Śmiesznotce. Dom otacza niemały ogród, w którym rośnie lemoniadowe drzewo. Pan Pończocha -tatuś dziewczynki- wypadł z okrętu, gdy płynął razem ze swoją córką statkiem na morzu, lecz Pippi wierzy, że został królem na wyspie w Południowym Pacyfiku. Mamusia umarła, gdy Pippi była jeszcze malutka, ale teraz patrzy na nią z nieba przez małą dziureczkę. No i Pippi została sama. Nie! Nie tak całkiem sama, bo jeszcze towarzyszył jej Pan Nilsson. Kto to taki ten Pan Nilsson? O tym musicie przeczytać w książce pt. „Pippi Pończoszanka”.

Większość dzieci po przeczytaniu tej świetnej książki, chce być taka jak Pippi, ponieważ…:
– nie chodzi do szkoły;
– na tabliczkę mnożenia mówi tabliczka schorzenia;
– goniła się z policjantami (i wygrała);
– jest silna jak słoń;
– łazi po drzewach;
– mieszka sama bez rodziców;
– nikt nie goni ją, gdy popełnia błędy ortograficzne (a popełnia ich ogrom);
– gdy dorośnie może zostać piratem i można by tu tak wymieniać i wymieniać, aż zapisałabym całą stronę i nie starczyłoby miejsca na inne wiadomości.

Pippi na terenie Śmiesznotki, poznała swoich nowych przyjaciół – Tommiego i Annikę. W trójkę wymyślali różne gry i zabawy. Tommy przed Pippi troche udawał odważniejszego niż jest w rzeczywistości, natomiast Annika nikogo innego nie udawała. Jest bojaźliwa i troszeczkę nieśmiała, ale najlepiej wychowana z całej bandy przyszłych piratów.

Główna bohaterka książki kłamie jak najęta! W życiu nie słyszałam o takiej kłamczusze! Znaczy już słyszałam o Pippi. Dobrze, że Annika i Tommy są sprytni, bo gdyby nie byli sprytni, zrobiliby to co mówi Pippi, a takie rzeczy na pewno kończyłyby się nie za dobrze.

„Pippi Pończoszanka” to nie tylko czytadełko dla dziewczyn. Chłopaków może zachwycić siła dziewięciolatki. Ona potrafi unieść wszystko. Nawet konia, który na co dzień siedzi na werandzie.

Jak już wcześniej wspominałam, czytałam tę książkę jako dziewięcio-latka, ale mogą ją czytać dzieci młodsze, starsze i nawet zupełnie dorosłe.

Czy wiecie, że w tym roku stara panna, a może pani Pończocha jesienią skończy już 72 lata?!
Książka, która właśnie leży przede mną to edycja limitowana. Została ona wydana w roku 2015 z okazji 70 urodzin Pippi i posiada ilustracje pana Zbigniewa Piotrowskiego! I nasi rodzice i nasi dziadkowie znają Zbigniewa Piotrowskiego. Ilustrował on pierwsze polskie wydanie „Pippi Pończoszanki”. Te same ilustracje są w moim egzemplarzu. Hura! Obrazków za wiele nie ma, ale wprowadzają w klimat wielkiego szaleństwa Pippi! Jak tak będą odświeżać dzieła Astrid Lindgren, to zostanie niezapomniana, aż do końca świata!

Z języka szwedzkiego na język polski przełożyła pani Irena Szuch-Wyszomirska. Językiem łatwym to nie przetłumaczyła tej książki, ale uwieżcie mi, to tylko dla naszego dobra! Naszym słownictwem będziemy błyszczeć przed innymi osobami.

Oczywiście – tytuł: Pippi Pończoszanka; napisała: Astrid Lindgren; zilustrował: Zbigniew Piotrowski; przełożyła: Irena Szuch-Wyszomirska
Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2015