Rodzina Listków ma swoje gospodarstwo w Krzętlach. Ale nie tylko Listkowie mieszkają w tej wsi. Jadzia Malinowska wpada po sąsiedzku i pomaga, natomiast pan Józek pracuje tutaj już kilka dobrych lat. Do gospodarstwa przyjeżdża również pani Jagoda, aby kupić produkty potrzebne do Ekobaru w mieście. W Krzętlach mieszka także trójka dzieci, które zawsze trzymają się razem. Lecz wkrótce będzie ich pięcioro, gdyż pan Wojtek i pani Asia spodziewają się dzieci. No dobra, są jeszcze Franek i Ola, ale to o wiele większe dzieci.
Krzętle cały rok tętnią życiem! Tutaj nikt się nie nudzi! Zawsze jest coś do roboty, jednak najwięcej pracy jest… tak właściwie to przez dwanaście miesięcy. Magdalena Kozieł-Nowak też miała mnóstwo pracy, bo w „Roku na wsi” prawie w ogóle nie ma tekstu! Prawie. Na pierwszej stronie zilustrowane zostały wszystkie osoby występujące w tej książce i każda z nich coś mówi. Oprócz ludzi, mówią też zwierzęta! Na przykład świnia wypowiada się na temat błota, ponieważ ciaplanie się w błocie jej zdaniem jest bardzo relaksujące. A koń przeszedł na 'półemeryturę’! Teraz już wyręczają go maszyny, więc zajmuje się przejażdżkami w siodle lub wozem.
Styczeń – dzieci rzucają się śnieżkami, pies Misiek porywa kiełbaski. Babcia Hela nie porywa kiełbasek, lecz smaży sobie jedną z nich przy ognisku. W lutym przyjeżdża drewno! Marzec to bardzo pracowity miesiąc, bo młodzi ogrodnicy ucinają niepotrzebne gałązki, Misiek goni za kretem, pan Józek maluje drzwi do stodoły, a dwie starsze panie – Jadzia i Hela zbierają bazie. Kwiecień, maj… w maju pyszny miodek! Czerwiec, lipiec… czereśnie, pomidory i jagody oraz sok truskawkowy! Sierpień, wrzesień, październik, a w październiku grzybobranie. Listopad, grudzień – choinka!
A co wydarzyło się w kwietniu, czerwcu, sierpniu, wrześniu i listopadzie? O tym musicie się przekonać sami, a po przeczytaniu książki odpowiecie na trzy pytania! Autorka umieściła je na samym końcu książki, i w ten oto sposób możecie sprawdzić, czy dokładnie obejrzeliście „Rok na wsi”. Obejrzeliście, bo tę książkę można tylko i wyłącznie oglądać (oczywiście z wyjątkiem pierwszej i ostatniej strony)! Jak już wcześniej wspomniałam, Magdalena Kozieł-Nowak odpowiada i za krótkie teksty, i za ilustracje.
Patrząc na te ilustracje, widzimy tę frajdę w opiekowaniu oraz zajmowaniu się gospodarstwem i to nie tylko dlatego, że nasz wzrok pada na miny osób pracujących na wsi, ale też dzięki charakterowi ilustracji! Nawet, gdy mamy zły dzień, kiedy spojrzymy na ilustracje Magdaleny Kozieł-Nowak – nasz zły dzień staje się dniem dobrym! Ale najweselej jest właśnie latem! Wtedy roślinność jest najbardziej zielona i wszyscy są zadowoleni. To taka magia ilustracji!
Oglądając „Rok na wsi” ćwiczymy również spostrzegawczość. Możemy na przykład wypowiedzieć imię osoby występującej w tej książce i odnajdywać ją po kolei na dwunastu rozkładówkach! W taką zabawę możemy się bawić nawet całą rodziną i wygra ten, kto jako pierwszy odnajdzie daną osobę. Albo cały czas patrzeć na domek rodziny Listków i na głos mówić to, co się zmieniło przez dany miesiąc! Jak pisałam wcześniej, mieszkańcy małej wsi nigdy się nie nudzą, ale my także oglądając tę książkę się nie nudzimy, bo kto by się nudził podczas zabawy z ilustracją?!