dzieci

Szary chłopiec – czyli opowieść od szarego do krewetkowego

Udostępnij:

Szary… Każdy kto mądry powiedziałby, że nie można być tak po prostu szarym. Szarym w środku i na zewnątrz. 



Marcinek od urodzenia był szary jak dym z komina, ale gdy zaczął się śmiać nabrał kolorów! A wiecie skąd znam tę historię? Poznałam ją, zaraz po przeczytaniu książki pt. „Szary chłopiec”. Autorem tekstu jest Lluís Farré, a ilustracje świetnie wykonał Gusti. Muszę przyznać, że udana z nich para!


Lluís spisał się na medal, jednak nie mogę nic, a nic powiedzieć o literkach, słowach, wyrażeniach czy zdaniach w tej książce, bo zdradziłabym wszystko. Ale nikt mi nie zabroni napisać kilka zdań o rysunkach. Wiemy już, że „Szarego chłopca” zilustrował pan Gusti i jak się pewnie domyślacie, ilustracje są przepiękne! Malowane farbami, z humorem i… po prostu arcypiękne obrazki! Może się zdarzyć tak, że zapomnicie o tekście i zatracicie się w rysunkach, ale uważajcie! Treść jest tak samo ważna.





Uwaga, uwaga! Jeszcze raz – tytuł: Szary chłopiec; autor: Lluís Farré; ilustrator: Gusti (Gusti Limpi)
Wydawnictwo Entliczek, Warszawa 2012