dorośli młodzież

Zguba – czyli trzy strony medalu

Udostępnij:

Nie od dziś wiadomo, że tworzenie rodziny nie jest łatwym zadaniem. Za jeszcze trudniejsze można uznać tworzenie zgranej rodziny. Jednak zanim przejdziemy do opisów relacji i różnych zdarzeń, zadajmy sobie pytanie – co tak właściwie znaczy „zgrana rodzina”? Taka, w której nie występują kłótnie? A może właśnie taka, której członkowie żyją ze sobą, a nie obok siebie? Musicie przyznać, że żadne słowa i obietnice nie są w stanie zastąpić wsparcia i zaangażowania. Rodzina to grupa osób powiązanych ze sobą nie tylko więzami krwi, ale również pewną wyjątkową więzią. A przynajmniej tak być powinno. Niezależnie od definicji zgranej rodziny, bez chwili namysłu mogę Wam zdradzić, że rodzina Marianny z pewnością nie jest jej odzwierciedleniem.

Chciałabym przedstawić Wam sylwetki trzech kobiet. Każda z innym charakterem oraz z innego pokolenia. Rozpocznijmy od najmłodszej, czyli od wspomnianej już Marianny. Marianna uchodziła za idealną nastoletnią córkę. Jej mama z każdej strony słyszała pochwały. Tak naprawdę już jakiś czas temu przestała Mariannę wychowywać, a zaczęła wyłącznie oczekiwać od niej pomocy. Szczególnie mocno angażowała ją w opiekę nad młodszym bratem. Dlatego dziewczyna często musiała rezygnować ze swoich przyjemności, na przykład spotykania się z przyjaciółkami, na rzecz sprawdzania, czy Kubuś dotarł do domu, zjadł obiad, czy też odrobił lekcje. Nie ciągnęło ją zbytnio do mocnego makijażu, związków, czy też imprez. Prowadziła raczej życie pilnej uczennicy. Oprócz odhaczania obowiązków wyznaczonych przez rodziców, swoją energię wykorzystywała na granie w siatkówkę i spędzanie czasu z psem. Mogłoby się wydawać, że mamy do czynienia z poukładaną piętnastolatką. Nic bardziej mylnego! W głowie Marianny panował chaos nie do uporządkowania. Jej chęci zostały zastąpione oczekiwaniami, a radość – smutkiem.

Natomiast radość mamy Marianny – Hanki – zniknęła razem z wiadomością o bankructwie jej męża. Hanka, mimo licznych zajęć, była spoiwem i głową całej rodziny. Uwielbiała mieć nad wszystkim kontrolę, a gdy coś się spod niej wymykało – nie było ciekawie. Bardzo dużo uwagi poświęcała swojemu synowi, przez co potrzeby jej córki zostały zepchnięte na drugi plan. Gdy Kubuś potrzebował przebranie bociana na szkolne przedstawienie, potrafiła zorganizować je w sekundzie. Jednak kiedy Marianna zaczynała mówić o zmianie szkoły, mama od razu zmieniała temat. Hanka i Marianna nie miały zbyt silnej relacji mieszkając pod jednym dachem, więc możecie sobie wyobrazić, co się stało po wyprowadzce rodziców do Anglii. Było to najlepsze wyjście zważając na sytuację finansową. Najgorsze zważając na sytuację rodzinną. Hanka używała argumentów takich jak to, że jej dzieci są już prawie dorosłe i z pewnością świetnie sobie poradzą. Przekonała męża do wyjazdu, co nie powinno nikogo dziwić, bo Grzesiek zawsze towarzyszył Hance. Trwał przy niej, nie zważając na jej decyzje i wybory. Podobnie, jak przy nim samym trwała Alicja, czyli jego matka.


Alicja cieszyła się powszechnym szacunkiem i sympatią. Oddana swojej pracy, wiedziała, że wykonuje ją dobrze i zajmuje mocne stanowisko w swojej kancelarii prawnej. Wszyscy uważali ją za uosobienie elegancji i wdzięku. Często można ją było zobaczyć w kaszmirowych płaszczach i butach na obcasie. „Kobieta sukcesu” – można pomyśleć. I chociaż Alicja mogla pochwalić się sukcesami na tle zawodowym, w życiu prywatnym wcale nie było tak kolorowo. Nie była zadowolona z kontaktu ze swoim synem. Kiedyś był jej oczkiem w głowie. Tłumaczyła go przed nauczycielami w szkole, dawała dużo drugich szans, a wszyscy w okolicy prześmiewczo nazywali ją samotną matką. Wtedy nie czuła się samotna, lecz teraz – niewykluczone. Nieczęste spotkanie z synem automatycznie przełożyły się na rzadkie widywanie się z wnukami. Dlatego gdy Alicja usłyszała prośbę Grześka, z pewnością była bardzo zdziwiona.

Z reguły Hanka i Grzesiek nie kierowali się po pomoc do Alicji. Owszem, czasami zdarzało im się poprosić o drobną pożyczkę, ale trzeba przyznać, że pytanie: „Czy nasze dzieci będą mogły u Ciebie zamieszkać przez parę miesięcy?” to coś o wiele bardziej poważnego. Nadchodził trudny czas dla całej rodziny. Tymczasowa przeprowadzka zdecydowanie nie uśmiechała się Mariannie. Oznaczało to nie tylko rozłąkę z własnym pokojem, ale także z suczką Frajdą. Przebywanie w domu kobiety, której się praktycznie nie zna, również nie wydawało się być komfortowe. Dodatkowo burzliwy okres związany z odnajdywaniem samej siebie i budowaniem własnej tożsamości nie ułatwiał sprawy. Piętnastolatka została wrzucona do kompletnie nowej rzeczywistości – i to bez wsparcia rodziców. Alicja, Hanka i Marianna musiały zmierzyć się z tym, co w życiu nieuniknione, czyli ze zmianami. Lecz w tym przypadku nabrały one ogromnego tempa.

Niektóre zmiany doprowadziły główne bohaterki do zguby. I to zguby szeroko rozumianej. Wiem, może się wydawać, że to zbyt duże słowa, jednak uwierzcie mi – nie dramatyzuję. Mimo, że w swojej książce „Zguba” Natalia Szostak uwypukliła postać Marianny, to tak naprawdę napisała powieść o trzech kobietach, które mają zupełnie różne pakiety cech i doświadczeń, a i tak potrafią współpracować, gdy zaistnieje taka potrzeba. Każda z nich reprezentuje inne pokolenie, co sprawia, że wszystkie czytelniczki i czytelnicy będą mogli poszukać w tej pozycji cząstki siebie – również w Grześku i Kubie. „Zguba” to historia, którą mogłaby Wam opowiedzieć sąsiadka z bloku lub koleżanka z dawnych lat. Nie ma tu przejaskrawionych momentów, co sprawia, że ta opowieść staje się jeszcze bardziej dotykająca i poruszająca.

Niezależnie od tego, czy przeczytacie „Zgubę” w ciągu najbliższych niecałych trzech tygodni, mam dla Was wieści! Już 23 marca będę miała przyjemność poprowadzić spotkanie autorskie z Natalią Szostak w ramach cyklu „Debiuty” powstającym pod okiem Wojtka Szota. Rozmowa odbędzie się online, więc każdy z Was będzie mógł jej posłuchać! Więcej zdradzę Wam już wkrótce na mojej facebookowej stronie. A Wy biegnijcie po książkę Natalii, ponieważ w mojej opinii wyszedł jej całkiem niezły debiut 🙂

Tytuł – Zguba
Tekst – Natalia Szostak
Wydawnictwo W.A.B., Warszawa, 2023